format pracy: 60 x 70 cm
rok powstania: 2020
Studium błękitu czyli obraz olejny na lnianym płótnie
Studium błękitu to obraz bardzo subtelny. Nie atakuje szeroką gamą kolorów. Malując tę pracę w niektórych miejscach nieco przełamywałem błękit rozświetlając go żółcieniami i jasną zielenią. Morze na płótnie jest spokojne. Letni wiatr leniwie formuje drobne fale. Mieszkając w mieście brakuje nam linii horyzontu – dlatego tak lubię ten temat. Natłok powierzchni, ciasne kaniony ulic, ciągły tumult i ograniczenie – to realia miejskich organizmów. Miasta to potężne żywe organizmy, a ludzie jak czerwone krwinki z serialu „Il était une fois… la vie” transportują życie poruszając się arteriami ulic w tej tkance miejskiej. Niestety oddając życie miastu tracą własne siły witalne. Natomiast miasto wysysa energię z człowieka. Zapewne dlatego w dużych miastach, takich jak Nowy Jork tak duża fala otyłości. Z tego powodu ludzie gromadzą kilodżule ponieważ czują że ktoś czy raczej coś pobiera z nich energię. Niestety nawet bardzo rozbudowana warstwa tkanki tłuszczowej nie uchroni nas przed żarłocznym apetytem miasta. Tymczasem miasto pożera inaczej. Jako wampir energetyczny pożera duszę a kradzież linii horyzontu to początek tego procesu.